Fot. w Sieci
Fot. w Sieci
W SIECI Tygodnik Osobistych Opinii W SIECI Tygodnik Osobistych Opinii
17181
BLOG

Karnowscy kontra Sekielski - starcie w tygodniku "w Sieci"

W SIECI Tygodnik Osobistych Opinii W SIECI Tygodnik Osobistych Opinii Polityka Obserwuj notkę 79

W poniedziałkowym wydaniu tygodnika "w Sieci" Jacek i Michał Karnowscy rozmawiają z Tomaszem Sekielskim, dziennikarzem, autorem programu „Po prostu” w TVP 1. Specjalnie dla Czyteników Salonu24.pl prezentujemy fragment.

 

 

 

Jacek Karnowski, Michał Karnowski: Po 2005 roku wszyscy zaczęli walić w PiS jak w bęben. I tak jest do dzisiaj. Nie razi to pana?

Tomasz Sekielski:Czasem razi, ale to też nie do końca jest takie czarno-białe. Stworzono po roku 2005 wrażenie, że Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory wbrew mediom. To nieprawda, wiele mediów było neutralnych, inne wspierały. Bracia Kaczyńscy byli gośćmi niemal każdego programu, nie narzekali, że to są jakieś polskojęzyczne media, sterowane nie wiadomo przez kogo.

Może wtedy było inaczej? Bo głównym wrogiem było SLD, a Kaczyńskim nikt nie dawał szans na wygraną, zlekceważono ich?

Tak. W pewnej mierze tak było.

A potem przestawiono wajchę, zaczęła się jazda?

Potem zaczęli rządzić, co z natury rzeczy zaostrza spory. I zareagowali za ostro.

Bo może ten atak był za ostry?

Może, ale ich reakcje tylko dolewały oliwy do ognia.

Jak mieli zareagować choćby na program o taśmach Beger, który pan zrealizował. O materiale można dyskutować, ale nazywanie tego taśmami prawdy to już była polityczna jazda. Nie przesadzaliście wtedy?

Przepraszam bardzo, ja nie nazwałem tego taśmami prawdy.

Ale robił to TVN 24 i nie protestował pan.

Naprawdę, nie mogę odpowiadać za to co inne programy zrobiły ze zdobytym przez nas materiałem. I powiem panom tak: zarzut byłby może i celny gdybym po 2007 roku nie patrzył władzy na ręce. Niektórzy może odwracali wzrok, ale ja zrealizowałem mocne, bolesne dla władzy materiały o Drzewickiem, aferze hazardowej, katastrofie CASY. Zrealizowałem film „Władcy marionetek” o kulisach polityki i PR, głównie ekipy rządzącej, na który Donald Tusk zareagował wściekłością. Ile razy mam udowadniać, że nie jestem wielbłądem? Zaczyna to być lekko irytujące.

Zgoda, że strzela pan do różnych bramek. Jednak czy z taką samą siłą? I czy naprawdę, ogólnie patrząc, w pana ocenie media są dziś tak samo ostre wobec rządu Tuska jak były w stosunku do Kaczyńskich?

Widać korektę. Widać zmianę. Tu zgoda. Ale wszystko ma dwie strony. PiS nie zawsze dostawał sprawiedliwie, ale odwijał się bardzo brutalnie, bez pardonu. To zbudowało mur i niechęć między tą partią a wieloma mediami i dziennikarzami. Nastąpiło wzajemne nakręcenie się. PiS uznał, że nei dogada się z mediami głównego nurtu, a wielu czołowych publicystów poczuło się śmiertelnie urażonych. Trwa to do dzisiaj.

Tylko czy publicyści, dziennikarze nie powinni być ponad własne emocje? Czy z powodów osobistych urazów mają prawo de facto niszczyć życie publiczne? Budować z jednego środowiska i jednej partii wroga publicznego?

Powinni, ale nie pytaliście mnie jak powinno być tylko o to jak jest. I tak jest. Tak – większość mediów sympatyzuje z Platformą. Z wielu powodów, w tym estetycznych. Bez wątpienia koalicja Kaczyńskiego z Giertychem i Lepperem zrodziła dużo złej krwi, wielu ludzi poczuło, że ci ludzie u władzy to jest przekroczenie jakiejś niewidocznej granicy.

Zobacz galerię zdjęć:

Fot. w Sieci
Fot. w Sieci

Tygodnik „wSieci” zadebiutował na rynku prasy w listopadzie 2012 roku i natychmiast zdobył tysiące czytelników i prenumeratorów.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka