Jedno możemy Państwu obiecać: "w Sieci" nie nudzimy! Publikujemy to co naprawdę ważne, ciekawe lub śmieszne! Dlatego z radością prezentujemy także słynną rubrykę "Z życia koalicji, z życia opozycji" Roberta Mazurka i Igora Zalewskiego. Dziś, specjalnie dla Czytelników Salonu24.pl, fragment. Całość w jeszcze dostępnym wydaniu.
***
A to szubrawcy! Przepraszamy, ale poniosło nas. Otóż zbrodniarze z PSL otumanili i wyciągnęli z Solidarnej Ziobry sp. z o.o. zacnego parlamentarzystę nazwiskiem Dąbrowski Andrzej. Chociaż właściwie to było
do przewidzenia. W końcu czyż to nie Andrzej Dąbrowski śpiewał „Zielono mi”?
To nie koniec zakusów chłopów na poczciwych ziobrystów. Rozzuchwaleni peeselowcy ogłosili, że niebawem skaptują jeszcze dwóch posłów. Dziennikarz „Polityki” Wojciech Szacki ogłosił nawet, że jak do wakacji klub SP
się utrzyma, to on rzuca piwo, a to dla niego, jakby rzucał oddychanie. No, chłopaki jest o co walczyć.
A prawda, powinniśmy jeszcze cokolwiek napisać o tym Dąbrowskim.Otóż pan poseł uważa się za specjalistę od marketingu politycznego, co nas wpędziło w dziką wesołość. Dodajmy, że nowy peeselowiec zaczynał niedawno jako działacz Klubu „Gazety Polskiej” i PCK. I to właściwa kolejność, bo PCK istotnie
pomaga wszelkim rozbitkom życiowym i niedorajdom.
Swoją drogą, zieloni mają niewiarygodną moc przyciągania, bo przecież przyleciało do nich całe PJN w postaci Pawła Kowala i Marka Migalskiego. Także ten sojusz wydaje nam się naturalny, w końcu PJN cały czas mówiło o polityce rodzinnej, a nie ma bardziej prorodzinnej partii niż PSL.
Jeśli sojusz PSL i PJN przetrwa, to Kowal będzie miał okazję zagrać na nosie wszystkim, którzy już wielokrotnie zapisywali go do Platformy. Hejterów pewnie to nie zadowoli, ale sami będziemy mieć uciechę, patrząc na rozdziawione gębule niektórych. A tak na marginesie, to jeden ze znawców hiperskomplikowanej
ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego przekonywał nas, że możliwe jest, iż przy prawdopodobnym wyniku PSL, dodatkowy mandat do Brukseli zgarnie nie Kowal (zapewne kandydowałby z Podkarpacia), ale
startujący z największego okręgu… Migalski! I to dopiero będą jaja.
Zachęcamy do sprawdzeniatygodnika "w Sieci".
Zobacz galerię zdjęć:
Komentarze